wtorek, 8 stycznia 2013

Rozdział XXX

-Jak to nie moge?! Mam już prawie 18 lat! Wiesz czego mi zabraniasz? Jeśli nie, to ci powiem! Zabraniasz mi spełniać swoje marzenia i co najgorsze odgradzasz mnie od mojego chłopaka! Takich rzeczy się nie robi!
-Ty mi tu nie mów co się robi a czego nie, dobra?! Jestem twoją matką i lepiej wiem co jest dla ciebie dobre. Poza tym za chwilę ma się rozpocząć nowy rok szkolny. Koniec dyskusji!
Mama darła się na mnie, a moje ciało miało zaraz eksplodować.
-Nie będę z tobą na ten temat więcej gadać! Do pokoju i jak za 2 godziny przyjde od Marysi to ma być posprzątane i bez gadania!
-Jasne, już pędze - burknęłam pod nosem i trzasnęłam drzwiami. Znów poszła na ploty.. Tak strasznie nie chciałam wrócić do tego domu. Jeśli w ogóle można to nazwać domem.. Niestety babcia wyjechała do koleżanki i ja też musiałam wrócić do matki, która miała mnie w dupie. Podbiegłam do okna i zobaczyłam jak jej auto opuszcza nasze osiedle.
Nie myślałam nad tym co robię. Działałam pod wpływem impulsu. Pod wpływem emocji i musiałam wykorzystać każdą chwilę. Wzięłam torbę i chodząc po domu wrzucałam do niej pojedyncze pierdoły jak szczoteczka do zębów, paszport, pieniądze, telefon...
Nie było mi przykro, kiedy zatrzasnęłam drzwi i zamykając je na wszystkie spusty szybko wyleciałam na dwór, do sąsiedniego budynku gdzie mieszkała Kinga i Kasia. Zostawiłam rodzicom kartkę;
Nie szukajcie mnie, bo i tak nigdzie mnie nie znajdziecie. Przed rozpoczęciem roku wrócę.
Jednej osoby było mi szkoda. Babci, która na pewno się o tym dowie. Ona by mi pozwoliła, ona by zrozumiała. Ale nie miała nic do gadania przy mojej matce..
Dziewczyny w końcu zbiegły na dół. Zrobiły dziwne miny na mój widok - nie chodzi się po mieście z tak wielką torbą...
-Kinga o co chodzi? Znów wyjeżdżasz? Dopiero co wróciłaś.. - dopytywała się Kinga, a Kasia spoglądała co rusz to na mnie to na moją torbę.
-Ja.. Wiem, że to nie jest do końca mądre, ale nie mam innego wyboru. Musicie mi pomóc. Szczególnie ty, Kasia...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz